piątek, 12 grudnia 2014

Feel like a designer! Dress made by myself

                Jest wtorek, ok. 19.00. Właśnie knuję dla Was nowy wpis. Leżę ubrana w dwa grube swetry, przykryta kocem, obok mnie kubek z resztkami niedopitej herbaty, zużyta chusteczka i tabletki na gardło. Nie, nie jestem jeszcze chora. Z dużym naciskiem na słowo „JESZCZE”. Wszyscy dookoła mnie mają katar, kaszel, źle się czują. Tyle wirusów! Lecz przedsięwzięłam wszystkie środki ostrożności <apsik!> i będę heroicznie bronić się przed zarazkami <kolejna aloesowa chusteczka>.
Dobra, pisząc te słowa, między którymi zdążyłam kichnąć i wysiąkać nos, musiałam wyglądać naprawdę żałośnie.
                Przeżyłam ostatnio rolę życia… grałam śnieżynkę w mikołajkowym przedstawieniu dla przedszkolaków! Razem z dwiema innymi całymi na biało ubranymi śnieżynkami, tańczyłyśmy do walca Straussa i śpiewałyśmy typowe pioseneczki o św. Mikołaju. Uśmiechałyśmy się, poruszałyśmy się z gracją nieskazitelnie białe a przedszkolaki co? Wszystkie siedziały w bezruchu z przestraszonym wyrazem twarzy. Może to było skupienie? Albo zaciekawienie? Z jednych twarzyczek można było dostrzec wręcz poirytowanie, tak jakby zaraz po występie mieli powiedzieć „ŻAL”. Wiem, że parę razy nam się pomyliło, ale no… trochę wyrozumiałości…
                Dzisiaj prezentuję Wam uszytą przeze mnie sukienkę. Sama ją zaprojektowałam, skonstruowałam formę, wycięłam z materiału, aż w końcu uszyłam. #dumnaambitnasamodzielna
Kroczek bliżej w spełnianiu marzeń J
                A więc, prosta sukienka khaki z delikatnymi białymi paskami, półgolfem i frędzlami, pod nią czarny golf, a do tego czarne, mocne i moje ukochane buty na obcasie. Szykownie. Jak Wam się podoba?
                I chciałam jeszcze serdecznie podziękować właścicielce cudownej kawiarnii Etc… znajdującej się na ulicy Szkolnej 11/1 w Nowym Sączu (w okolicach Panoramy) za możliwość zrobienia zdjęć i później przepyszne ciasta jakie zamówiłyśmy z Justyną. Kocham to miejsce i wszystkie desery, które tam są. Wszystko wygląda tak przepysznie, że nigdy nie mogę się zdecydować co wybrać. A o wystroju to nawet nie wspomnę! J
                








fot. Justyna Pałka

dress - made by myself / turtleneck jumper - old, vintage /
/ shoes - ZARA




                

7 komentarzy:

  1. No. Nie wyszło po prostu. Ale nie przejmuj się następnym razem będzie lepiej. Według mnie lepiej by ten materiał wyglądał w postaci kimonopodobnej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czym mam się przejmowć? Tym, że sukienka wyszła idealnie taka jak chciałam? Jednym się podoba, innym nie, trudno. ;)

      Usuń
  2. za długa sukienka ;//

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj kobiety, dziewczyny sięgają po sukienki przed kolano. To bezpieczna opcja. Świat mody nie zawsze akceptuje "bezpieczne" opcje. W modzie nie lubię łatwych rozwiązań, dla mnie jest idealna, ale szanuję Wasze zdanie ;)

      Usuń
  3. jeju!*-* jestes najlepsza! kc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się dla mnie liczą takie pozytywne komentarze, dziękuję <3 !

      Usuń